IX majówka w Majdanie

IX majówka w Majdanie

Dwudniowa, IX Majówka – 19-20 V 2019 r. była bardzo udana. Przewodnikiem był Andrzej - „Zając”, który wytyczył szlak i przeprowadził rajdowiczów  przez znane sobie tylko ścieżki, czyli na tzw. „Zdzicha”. Trasa była trochę męcząca dla najmłodszych uczestników i towarzyszących dwóch psiaków, bowiem wynosiła 16,5 km. Na szczęście kondycji wystarczyło i pogoda dopisała. Deszcz spadł dopiero pod koniec dnia, na dwa kilometry przed metą, stanowiąc pewne urozmaicenie przeżyć, wśród momentami upalnego dnia. W rajdzie wzięło udział 20 osób, w tym czworo młodzików. 


Dzięki poprzednim majówkom, okolice Majdanu mamy już nieźle przedeptane. Stanowi to pewien problem dla Zająca, który chciałby za każdym razem pokazać nam coś nowego. Jednakże dla nas nie stanowi to istotnego problemu, chociaż niektóre miejsca odwiedzamy wielokrotnie. Tegoroczna trasa przypominała (podobno) trasę sprzed pięciu bodajże lat. Wytyczał ją wówczas z „Zającem” „Dziubek”, którego nam bardzo brak podczas spotkań w Majdanie. Dla ówczesnych uczestników bardzo pamiętny to był rajd, zakończony generalnym suszeniem butów i reszty garderoby.

Tegoroczna trasa wiodła z Majdanu Sopockiego wzdłuż Zalewu, by po jakimś czasie u jego krańca skręcić na drogę wiodącą wzdłuż Rezerwatu Nowiny. Dalej polami, raz pod górę, raz w dół, na linii Oseredka ocierała się prawie o lasy Parku Krajobrazowego Puszczy Solskiej, majaczące na horyzoncie i doprowadzała do Suśca. Z wieży widokowej można było podziwiać panoramę Roztocza i Puszczy Solskiej. Powrót do Majdanu w większości przebiegał miedzami pól porośniętych żółtym rzepakiem. Była to trasa dla pokrzepienia serc i oczu łanami zieleni oraz pól pokrytych złocistym kwieciem.

Niemal wszyscy uczestnicy rajdu zdecydowali się na pozostanie w Majdanie na drugi dzień. Pomimo chłodnego i dość ponurego poranka, z każdą godziną pogoda w niedzielę poprawiała się, co skłoniło nas do kolejnych wędrówek. Całe spotkanie, co staje się już swoistą tradycją „majdańskich majówek”, miało bardzo bogatą oprawę kulinarną. Kiedy się przejaśniło zdecydowano się na kolejną wycieczkę, tym razem samochodową. Trzeba było koniecznie zajrzeć w miejsca znajome w okolicy, aczkolwiek dawno nie odwiedzane: źródlisko na Husinach; Kapliczkę nad źródłem w Krasnobrodzie i Kapliczkę św. Rocha.  Wcześniej Zając pokazał nowy krzyż w Majdanie Sopockim I, ten na skrzyżowaniu dróg. Już jesteśmy ciekawi czym „Zając” zaskoczy nas podczas jubileuszowej, X edycji rajdu za rok.