Wyprawa na Czubatkę

W piękną majową niedzielę całkiem pokaźna grupka roztoczańskich zapaleńców spotkała się w Kawęczynku, a celem była penetracja wąwozów w Lesie Cetnar i zdobycie Czubatki. Zadanie poprowadzenia nas w leśne ostępy wziął na siebie Edi. Jego obowiązkiem było również wyprowadzenie nas w komplecie.

Polna droga wyprowadziła nas z Kawęczynka. Na prawo obserwowaliśmy całkiem imponująco wyglądającą górę, której zdobycie mieliśmy w planach. Najpierw jednak zagłębiliśmy się w oszałamiającą zieloność Lasu Cetnar. Wielu z nas zaskoczyły i oczarowały niesamowite wąwozy. Nie spiesząc się zapuszczaliśmy się w kolejne odnogi gęstego ich labiryntu. Było dużo czasu na robienie zdjęć i roztoczańskie dyskusje. Dyskusje prowadzone były na różne tematy i na różnych poziomach. Najgorętsza miała miejsce między dwoma towarzyszącymi nam czworonogami. Konieczna była komisja rozjemcza...

Po nasyceniu oczu widokami wąwązów, Edi usiłował nas wyprowadzić na szczyt Czubatki. Zgodnie z jego wcześniejszymi obawami utrudniały nam to siły nieczyste, rządzące okolicą, zwaną przecież "Piekiełkiem". Nawet najnowocześniejszy sprzęt GPS zaczął odmawiać posłuszeństwa. Na odnotowanej elektronicznie trasie naszej wyprawy pojawiły się niewytłumaczalne przerwy. Szczęśliwie jednak osiągnęliśmy szczyt, ale to nie był koniec naszych przygód. Zejście Edi przewidział trasą najkrótszą, a co za tym idzie - najbardziej stromą. Szczegóły pozostawiamy wyobraźni czytającego...

Spotkanie zostało zakończone ogniskiem w Bagnie. Kto był, ten pewnie nawet miodu mógł się napić...

Dla upamiętnienia tego historycznego spotkania, warto wymienić osoby uczestniczące w nim - Edi, Michał, Artur, Zbyszek W., Zbyszek P., Ireneusz, Hubert, Mieczysław, Marek, Sokolik, Omega oraz Cyfromir.