V lat GTR

Początki Grupy Turystycznej Roztocze nikną nam już w zakamarkach coraz bardziej przeładowanej bieżącymi przeżyciami pamięci. Dlatego jako oficjalną inaugurację GTR postanowiliśmy przyjąć datę uruchomienia forum intenetowego. Mijające pięć lat postanowiliśmy wykorzystać jako pretekst do spotkania.

Początki Grupy Turystycznej Roztocze nikną nam już w zakamarkach coraz bardziej przeładowanej bieżącymi przeżyciami pamięci. Dlatego jako oficjalną inaugurację GTR postanowiliśmy przyjąć datę uruchomienia forum internetowego. Pierwszym zarejestrowanym jego użytkownikiem został nie kto inny jak nasz admin, czyli Prałasant. Miało to miejsce 12 kwietnia 2003 r. W ciągu kliku dni dołączały kolejne osoby. Była to "grupa inicjatywna", znająca się już wcześniej. Dla nich powstające forum stanowiło ułatwienie w codziennym porozumiewaniu się, umawianiu się na wyprawy, wymianie informacji - czyli w tym, co robili już wcześniej. Z kwietnia 2003 roku pochodzą najstarsze dyskusje, piewsze zagadki, pierwsze relacje...
Potem poszło już błyskawicznie, do GTR zaczęły przyłączać się następne osoby, ale o tym można poczytać w naszej historii.

Mijające pięć lat postanowiliśmy wykorzystać jako pretekst do spotkania. Nie miało ono sztywnego harmonogramu, było niemal w całości improwizowane. Miejscem zbiórki było schronisko w Hucie Różanieckiej. Czas przed wieczornym spotkaniem wykorzystywaliśmy w różny sposób, podzieliliśmy się na trzy frakcje:
- tych, którzy nie zważając na deszcze wyruszyli pieszo w teren!
- tych, którzy wyruszyli w teren, ale samochodem,
- tych, którzy jedynie przyjechali na wieczorne spotkanie.
Oczywiście najwięcej wrażeń do opowiadania mieli ci pierwsi. W składzie sześcioosobowym (Asia, Basia, Niklos, Andrzej, Ruckus, Terro) penetrowali Puszczę Solską w okolicach Suśca. Tereny niby dobrze znane, ale tam zawsze chętnie się powraca. Długość trasy wskazana przez GPS Ruckusa okazała się całkiem imponująca - 22.5 km!

Wieczorem w schronisku było nas już znacznie więcej. Wspominanie minionych pięciu lat wspomagaliśmy sobie pokazami slajdów. Artur przedstawił wspomnienia z wypraw na Ukrainę, Omega przekrojowo przypomniał historię grupy, a na deser Marek Nasiadka przedstawił elektroniczną wersję swojej ostatniej wystawy o Polesiu.

Szóstka, która sobotę spędziła na pieszym rajdzie zdecydowała się przenocować w schronisku, by w niedzielę kontynuować penetrację Puszczy Solskiej. Uroku takich miejsc jak "Bukowy Las", a zwłaszcza "Źródła Pauczy" nawet najlepsze zdjęcia nie są w stranie oddać. Tam trzeba być... Rajd zakończyła tradycyjnie biesiada w Narolu u Rubina.